Co robić, aby efektywnie się uczyć?

Ten mit niewątpliwie na przeszkodzie wielu młodym osobom do pilnej i samodzielnej nauki. Przekonanie, że poświęcając czas na regularną naukę, zmienimy się w książkowe mole, jest błędnym i krzywdzącym stereotypem. Jeśli poświęcamy określoną ilość czasu na regularną naukę, automatycznie poświęcamy tego czasu mniej przed samym sprawdzianami i kartkówkami, gdy wszyscy inni kują do późnych godzin nocnych. Powtarzając regularnie materiał, szybciej łapiemy i widzimy więcej powiązań między nowymi treściami a tymi, które już poznaliśmy.

Jak najbardziej każdy uczeń, bez względu na poziom zdolności, jest w stanie poprawić się w nauce, nawet w najtrudniejszym przedmiocie. Potrzebuje tylko trochę wiary w siebie, samozaparcia, cierpliwości, chęci oraz cichego miejsca, gdzie nic go nie będzie rozpraszać. Przydadzą się książki Nowa Era, zeszyty, pomoce naukowe oraz mnóstwo papieru i kolorowych długopisów potrzebnych do sporządzania notatek.

Jeśli nauka ma przynieść rezultat, powinna odbywać się w dogodnym miejscu, gdzie nikt nie będzie przeszkadzał. Na czas nauki musimy wyłączyć telefon, a najlepiej w ogóle przenieść go do drugiego pokoju. Nie widząc telefonu obok siebie, nasza koncentracja nie ulegnie rozproszeniu. Ciche, spokojne miejsce, pozbawione rozpraszaczy, to podstawa dobrej organizacji nauki zorientowanej na długofalowe, pozytywne skutki.

Tutaj musimy popatrzeć na plan zająć, który uwzględnia nie tylko zajęcia szkolne, ale też wszelkie lekcje dodatkowe, kursy i aktywności, na jakich nam zależy. Intensywna nauka powinna mieć miejsce minimum dwa razy w tygodniu i powinniśmy móc przeznaczyć na nią przynajmniej dwie godziny. Tyle wystarczy, by przypomnieć sobie lekcje, czytać książki i wykonywać obliczenia matematyczne. Na intensywną naukę wybierajmy dni, w których kończymy wcześniej lub kiedy lekcje mają lżejszy charakter, a więc zajęcia artystyczne, z wychowania fizycznego czy religii.

Może wydać się to banalne i przestarzałe, ale lekcje należy zacząć od przedmiotów sprawiających nam najwięcej trudności. Tutaj musimy segregować sobie przedmioty od tych, które lubimy i idą nam dobrze do tych, na których myśl boli nas brzuch. Nie oznacza to, że te ulubione mamy traktować po macoszemu, nie poświęcając im żadnej uwagi. Ostatecznie, jeśli wybieramy się na studia, powinniśmy przykładać się do punktowanych na maturze przedmiotów, a są nimi zwykle te ulubione. Po prostu najpierw zacznijmy naukę od mniej przyjemnych spraw, aby później poszło już z górki.

Trudno oczekiwać od głowy, by przyswoiła jeszcze jeden akapit tekstu lub by rozszyfrowała zagadkę pociągu podróżującego do stacji A do B przy uwzględnieniu ciśnienia i ziemi i masy słońca bez wystarczającej ilości kalorii. Mózg, ucząc się, wykonuje olbrzymią pracę umysłową, a jeśli przystępujemy do nauki z pustym żołądkiem, ostatnią rzeczą, jaką biedak zechce rozważać, są filozoficzne zagadki dotyczące kondycji człowieka we wszechświecie czy szczegóły bitwy pod Somosierrą. Dlatego istotne jest regularne uzupełnianie płynów, węglowodanów i witamin. Ciepła zupa w przerwie od nauki, świeże owoce lub orzechy do chrupania są mile widzianym dodatkiem do efektywnej nauki.

Mapy myśli są prostą i bardzo docenianą metodą szybkiej nauki. Przekładają zawiłe abstrakcyjne teorie na język prostych rysunków. I tutaj bardzo ważna rzecz: mapy myśli, jak i w ogóle odręczne notatki, mogą być mało zrozumiałe dla ich nie-autorów. Dlatego ucząc się, korzystajmy z własnych notatek niż cudzych.

Artykuł sponsorowany