Niepubliczne przedszkola protestują przeciwko 6-latkom w szkołach, żądają takich samych dotacji, jak dla przedszkoli publicznych i możliwości bezwarunkowego przyjmowania 2-latków do przedszkoli. MEN nie wycofa się jednak z obniżenia wieku obowiązku szkolnego i zapewnia, że na 100% dotacji będą mogły liczyć także przedszkola niepubliczne.
Niepubliczne przedszkola protestują przeciwko 6-latkom w szkołach, żądają takich samych dotacji, jak dla przedszkoli publicznych i możliwości bezwarunkowego przyjmowania 2-latków do przedszkoli. MEN nie wycofa się jednak z obniżenia wieku obowiązku szkolnego i zapewnia, że na 100% dotacji będą mogły liczyć także przedszkola niepubliczne.
Przedszkola niepubliczne przeciwstawiają się reformie oświatowej, która przewiduje, że od 1 września 2014 r. wszystkie sześciolatki pójdą do szkoły. Stowarzyszenie Przedszkoli Niepublicznych uważa, że dzieci w tym wieku nie są gotowe na podjęcie nauki w szkole, a szkoły i pracujący w nich nauczyciele, wbrew zapewnieniom resortu edukacji, nie są przygotowane na przyjęcie dzieci sześcioletnich. Przedszkola niepubliczne żądają także, aby dotacja z budżetu gmin dla przedszkoli niepublicznych była taka sama, jak dla publicznych placówek, a nie - jak do tej pory - 75% jej wysokości. Przedszkola niepubliczne widzą w tym rozwiązaniu korzyść przede wszystkim dla rodziców, bowiem wyższa dotacja pozwoliłaby na obniżenie opłat za przedszkola niepubliczne. Stowarzyszenie postuluje także za tym, by dziecko 2-letnie mogło być przyjmowane do przedszkola. (rząd wycofał się z tego rozwiązania, o czym pisaliśmy w artykule „Dwulatek nie pójdzie do przedszkola”.
Odnosząc się do postulatów przedstawicieli przedszkoli niepublicznych, MEN informuje, że:
Źródło: